Pamiętacie jeszcze moją dresową torebkę? "Ja też taką chcę! Tylko mniejszą." usłyszałam. No i zrobiłam. Zajęło mi to niewiarygodnie dużo czasu. Zebrać się nie mogłam. A jak się już zebrałam, to było milion przeszkód. Kilka złamanych igieł, oczekiwanie na niewykorzystane zapięcia magnetyczne, brak odpowiednich guzików, rwące się nici. I pewnie o czymś jeszcze zapomniałam.
Jak już kiedyś mówiłam, nie lubię niedokończonych projektów i zawsze staram się robić rzeczy z listy na bieżąco. Żeby nie blokować kolejnych przejawów mojego geniuszu ;)
I nawet zawartość załapała się na zdjęcie :)
Jak Wam się podoba?
Świetna! I jaki elegancki guziorek ;)
OdpowiedzUsuńPs. Nominowałam Cię ---> http://agasutasz.blogspot.com/2014/11/liebster-blog-award.html ;)
Guzika się naszukałam - nieprzeciętnie! ;)
UsuńŚwietna! Pełen profesjonalizm :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Jak skończyłam to doszłam do wniosku, że kilka rzeczy zrobiłabym jeszcze inaczej ;)
UsuńOj tak, tak jest zawsze :) Trzeba cieszyć się że wyszła świetnie, następna po prostu będzie jeszcze lepsza :)
UsuńPóki co nie mam takiej kolejnej w planach, ale... wnioski wyciągnęłam ;) Teraz przymierzam się do jakiejś malowanej farbami do tkanin :)
UsuńMalowanie farbkami coś dla mnie :) czekam z niecierpliwością :)
Usuń